L.Staff "Dworek"

Niech mi się przyśni dworek skryty w białych sadach,
Z drewnianym gankiem w młodych, gęstych winogradach.....

L.Staff "Dworek"

czwartek, 1 listopada 2012

Prawie jak w Raju ;)


Chwila oddechu w pracy zawodowej, więc można nadrobić zaległości blogowe. Dzięki Ince w ubiegłym tygodniu byłam na otwarciu cudownej wystawy.
Wystawa mieści się w Domu Jana Matejki i nosi nazwę "Wielka rekwizytornia artysty". Są na niej stroje i kostiumy z kolekcji Jana Matejki.
Zachwyciłam się tak bardzo, że nie miałam ochoty wracać do domu. Nawet nie zdawałam sobie sprawy, że Muzeum posiada w swoich zbiorach tak wspaniałe i bliskie memu sercu eksponaty.
Najpierw zaczniemy może od ubrań. Na zdjęciach tego niestety nie widać, bo w salach było ciemno i trudno było cokolwiek uchwycić aparatem bez flesza, ale stroje są przepięknie haftowane.



I zbliżenie na haft na spódnicy (niestety w sali było tak ciemno, że prawie nic nie było widać). Na ten haft uwagę zwróciła mi dopiero pani przewodnik (i chwała jej za to).


A że nie samą suknią człowiek żyje, to teraz pora na dodatki:





No i koronki. Ręcznie robione i tak niesamowicie delikatne, że aż niewyobrażalne jest, jak one zostały zrobione. I mnie i Inkę zachwyciła koronka klockowa tak cienka, że chyba na ościach rybich robiona, bo szpilki były na nią zdecydowanie za grube.



Na koniec zostawiłam najwspanialsza rzecz - parawan. Ale nie byle jaki - prawdziwe DZIEŁO SZTUKI. Tak mnie zachwycił, że nawet na poczęstunek nie poszłam, tylko korzystając z okazji, że inni poszli i sala zrobiła się pusta, stałam i chłonęłam oczami ile tylko mogłam.



A teraz zbliżenia - wiecie już co mnie tak zachwyciło?




HAFT - tak misterny i delikatny, że aż brakuje słów. Haft gobelinowy, haft płaski i haft koralikami - wszystkie techniki w jednej pracy. Czy może być coś piękniejszego dla kogoś takiego jak ja?

I bardzo dobra wiadomość dla mieszkanek Krakowa i okolic: Muzeum planuje warsztaty z koronkarstwa. Zostawiłam im na siebie namiary, więc gdy już coś będzie wiadomo na ten temat, ogłoszę to na blogu.