L.Staff "Dworek"

Niech mi się przyśni dworek skryty w białych sadach,
Z drewnianym gankiem w młodych, gęstych winogradach.....

L.Staff "Dworek"

poniedziałek, 9 maja 2011

Pszczyna

Zaczęła się wiosna, więc rozpoczeliśmy nowy sezon wycieczkowy. Od wielu lat wiosną i latem robimy krótkie weekendowe wypady po zamkach i pałacach w bliższej i dalszej okolicy. Ten sezon rozpoczeliśmy wycieczką do Pszczyny. Planowaliśmy tam pojechać pod koniec ubiegłego lata, ale nam się nie udało. Za to udało się wczoraj. Zamek prezentuje się bardzo okazale.

Wnętrza cudne. Co prawda nie w naszym stylu, ale i do naszego domu udało mi się troszkę rzeczy podpatrzeć. Spodobały mi się lambrekiny. Może uszyję podobne?

No i nie byłabym sobą gdybym nie zrobiła zdjęcia ekranu kominkowego. Co prawda u siebie planuję zupełnie inny, ale i ten jest ciekawy.
 Przy okazji podejrzałam go od drugiej - niewidocznej strony i stwierdziłam, że jeśli tylko zdobędę odpowiedni stelaż bez problemu wykończę go sama.
A na deser kupiłam sobie kolejne książki do mojej biblioteczki. Nie mogłam się powstrzymać i zaczęłam je czytać już w drodze powrotnej do domu. Tanie nie były, ale już widzę, że było warto je kupić.
Wycieczka się udała. Oby tylko w następny weekend było ładnie bo kolejna wycieczka w planach :-)

Chyba, że w sobotę nie uda nam się zrobić koniecznych zakupów budowlanych, to i niedzielę spędzimy na jeżdżeniu po sklepach. Aktualnie szukamy listew podsufitowych z motywem takim jaki jest na kominku.
Trzymajcie kciuki, żeby nam się udało.

poniedziałek, 4 kwietnia 2011

Schody, schody, schody.....

Coś mi nie idzie pisanie tutaj. Ciężko zastapić pierwszy pomysł drugim, kiedy myśli nieustannie dążą ku pierwszemu. A obecnie myśli cały czas krążą koło schodów, a konkretnie balustrady. W dodatku czas bardzo goni, bo tylko balustrady brakuje, żeby odebrać dom i się przeprowadzić. A my nadal nie możemy się zdecydować czy balustrada ma być kuta czy drewniana. Wyceny mamy i od kowala i od stolarza, więc ceny też bierzemy pod uwagę. Kuta wychodzi taniej, bo jest łatwiejsza do wykonania. Schody idą po łuku, więc klasycznych tralek drewnianych za bardzo zrobić się nie da. Trzeba kombinować z wengą i z wyginaniem drewna a to niestety dodatkowo kosztuje ( i to niemało!!!). Kowal taką balustradę zrobi bez problemu, tyle, że chcemy koniecznie drewnianą poręcz, co znowu winduje koszt schodów w górę (znowu gięcie drewna). Gdybyśmy mieli wcześniej pojęcie, że z tymi schodami będą takie kłopoty zmienilibyśmy to od razu w projekcie. Ale tego nie przewidzieliśmy. Mądry Polak po szkodzie.
Którą wersję wybrać? W dodatku mąż uważa, że do kutej nie pasują kasetony na ścianie. A dlaczego nie pasują? Mnie tam pasują.

Zdjęcia znalezione w necie. No i który wariant wybrać? Oba nam się bardzo podobają. I oślina pośród jadła z głodu padła ;)
Wariant z kutą barierką jest tańszy, no i na razie możemy zamontować samą barierkę i odebrać dom a resztę zrobić później. Przy balustradzie drewnianej kolejność robót jest odwrotna. Najpierw robi się stopnie a potem barierkę. Na ten wariant obecnie nas nie stać. A czy jest sens czekać na wygraną w lotto skoro czas nas goni (a dokładniej to bank nas goni, bo mamy określony termin odbioru domu, który zbliża się nieubłaganie).

piątek, 18 marca 2011

Co haftowały nasze prababki

Od dawna interesuję się starymi wzorami robótek. Kilka lat temu udało mi się kupić książkę, która jest jednym z moich największych skarbów. Uwielbiam ją czytać i oglądać ilustracje. Wyobrażam sobie, że przenoszę się w przeszłość. Jeśli będziecie mieć okazję zapoznać się z nią to polecam. Większość wzorów nie ma co prawda kluczy, ale dla chcącego nie ma nic trudnego. Fotografie są na tyle dobrej jakości, że można kolory nici dobrać samemu.
DSC05239-dorfi
DSC05240-dorfi
DSC05242-dorfi
DSC05243-dorfi
DSC05244-dorfi
DSC05245-dorfi
Czyż nie są piękne?
Książka zawiera również ciekawe anegdoty historyczne, np. o cesarzowej Sissi, której zdarzało się kazać w środku nocy otwierać sklep kiedy zabrakło jej nici do robótki ;)

Nawiązując do poprzedniego wpisu, to właśnie jeden ze wzorów zaprezentowanych w tej książce chcę wykorzystać na ekran do kominka.

Ekran nr 2

Z poprzednich postów zachował się tylko jeden - o ekranie kominkowym. No to dzisiaj będzie drugi. Od dawna szukam na targach staroci ekranu. Materiał wstawię sama (i marzy mi się w tym miejscu haft gobelinowy - wzory na taki ekran zbieram od dawna i mam ich już całkiem sporo, więc będzie z czego wybrać) ale ze stelażami jest kłopot. Nie tracę jednak nadziei, że kiedyś taki wpadnie w moje ręce, odnowię go i będzie dumnie stał przed kominkiem. A dzisiaj inspiracja z sieci. Nie pamiętam skąd mam to zdjęcie. Zapisałam je na dysku kilka lat temu i wciąż jestem nim zauroczona.

poniedziałek, 7 marca 2011

Jadalnia cz.2

Jak już zaczęłam od jadalni to pociągnę dalej ten temat. Przygotowanie stołu do posiłku nie było wcale takie proste. Trzeba było odpowiednio stół nakryć, dobrać zastawę, kwiaty i inne dekoracje. Odpowiednie posadzenie gości też było ważne. Musiało to i wówczas sprawiać kłopoty, skoro pojawiały się porady w tym temacie.
Poniżej skan książki Elżbiety Koweckiej "W salonie i w kuchni" (moja ulubiona książka o tej tematyce) przedstawiający plan nakrycia stołu do posiłku.

niedziela, 6 marca 2011

Jadalnia

Czy nie przyjemnie zjeść obiad przy tak zastawionym stole i w takim wnętrzu? Bez pośpiechu i z całą rodziną przy jednym stole. Kto teraz celebruje posiłki? Poza Świętami oczywiście. Na co dzień każdy jada w innym miejscu i w innym czasie. Tak ciężko jest zebrać rodzinę przy jednym stole w porze posiłku. Smutne to.
Zdjęcie pochodzi z Forum Muratora i przedstawia wnętrze Muzeum w Płocku.

sobota, 5 marca 2011

Wyjaśnienie

No i stało się - jakiś czas temu skasowałam poprzednie wpisy. Były za bardzo osobiste. A może nie tyle osobiste co okazało się, że ktoś mnie namierzył.
Jak zapał do pisania mi wróci będę zamieszczać wnętrza, które mi się podobają i mnie inspirują ale nie będą to już wnętrza moje.