L.Staff "Dworek"

Niech mi się przyśni dworek skryty w białych sadach,
Z drewnianym gankiem w młodych, gęstych winogradach.....

L.Staff "Dworek"

czwartek, 20 listopada 2014

1830 i Gruba Berta

Wspomniałam ostatnio, że będę szyć sukienkę na zbliżającą się imprezę historyczną.
Imprezą tą jest Bal Królestwa Polskiego organizowany z okazji rocznicy wybuchu Powstania Listopadowego. Stąd datowanie strojów na rok 1830.
Do balu coraz mniej czasu a mnie wyjątkowo udało się zacząć szycie wcześniej niż tydzień przed balem ;)



Co prawda mam niewiele, ale najtrudniejsza część jest za mną. Najgorsze było dopasowywanie. Manekin niestety jest za gruby. I co z tego, że jest regulowany jak i tak nie da się go ustawić na moje wymiary?
Niniejszym od dzisiaj nazywam go Grubą Bertą ;)


Obym skończyła suknię na czas.

piątek, 14 listopada 2014

Chemise - bliższa koszula ciału

Co założyć pod wydekoltowaną suknię? Pod współczesną biustonosz bez ramiączek. A pod historyczną? Wiadomo - gorset. Ale tu jest pewien haczyk - gorsetów nie nosiło się na gołe ciało. Dlaczego? Bo ich się nie prało. Pod gorsetem nosiło się koszulę, żeby zabezpieczała go przed potem i tłuszczem ze skóry. Zewnętrzna strona gorsetu nie była już na tego typu zanieczyszczenia narażona, ale też wkładało się pomiędzy gorset a suknię tzw. koszulkę gorsetową.
Co prawda koszulę już mam i pokazywałam ją kiedyś na blogu, ale ma inny kształt dekoltu. Do sukni z bardzo głębokim dekoltem (odkrywającym ramiona) się nie nadaje.
Dlatego z białego batystu powstała kolejna koszulka. Udało mi się zdobyć oryginalny angielski wykrój na regencyjną chemise.
Zdziwiły mnie w nim dwie rzeczy:
1. tył jest szerszy niż przód - ma to odwzorowanie również w sukienkach regencyjnych - to z tyłu był zebrany nadmiar materiału. Z przodu nie były marszczone wcale albo marszczenie było niewielkie. Ta sama zasada widocznie dotyczyła koszul.
2. rękaw jest w kształcie prostokąta. Przyzwyczajona jestem do współczesnego kroju rękawa, czyli z zaokrągleniem na górze i zwężeniem na dole, ale jak historycznie to historycznie - idzie się przyzwyczaić ;)
W dekolt wciągnięta jest wstążka, więc koszulkę można nosić do sukienki w niewielkim dekoltem albo zsunąć ramiączka niżej i założyć sukienkę bardzo wydekoltowaną.

Przód:
i tył:
Do sukienki ramiączka opuszczone będą znacznie niżej, ale manekin nie ma rąk i wszystko zsuwało się na podłogę ;)

Na to idzie gorset (po którego założeniu koszula będzie wymięta jak nie powiem co) i halka.
No to biorę się za szycie sukni, bo impreza, na którą jest mi potrzebna, zbliża się wielkimi krokami, a że bilety już opłacone to wycofać się nie można :)
A wiadomo, że w samej  bieliźnie nie pójdę - cóż by to było za zgorszenie !!! (chociaż i tak byłabym bardziej ubrana niż niektóre kobiety w strojach współczesnych)