L.Staff "Dworek"

Niech mi się przyśni dworek skryty w białych sadach,
Z drewnianym gankiem w młodych, gęstych winogradach.....

L.Staff "Dworek"

wtorek, 16 czerwca 2015

O życiu codziennym w dawnym Krakowie

Wydawnictwo Jagiellonia SA
Autor: Ambroży Grabowski.
Ambroży Grabowski, żyjący w latach 1782-1868 był krakowskim księgarzem i badaczem dziejów Krakowa. Interesował się nie tylko zabytkami ale i obyczajami. Książkę można porównać do prozy Paska i Kitowicza.
Książka rozpoczyna się piękną dedykacją:
"Lud, któremu dziejowa przeszłość nie jest droga,
Nie wart by piękną przyszłość uzyskać od Boga"

Trudno opisać całość, gdyż publikacja składa się z 33 rozdziałów opowiadających o najróżniejszych obyczajach.
Skupię się więc na kilku, wg mnie najciekawszych.
"Przysłowia krakowskie" -  porzekadła lokalne, nie występujące w pozostałych częściach kraju i tam nie rozumiane, choć obecnie i w Krakowie zapomniane. Do każdego przysłowia opisana jest cała historia na podstawie której powstało. Możemy się więc dowiedzieć co oznacza "wielki jak Delpacy", "jechać do Wikła", " śpiewa jak słowik co kobyły dusi" itp.
"Ubiór krakowski" - "kontusz, żupan, pas, czapka czworograniasta rogata i żółte lub czerwone buty, już od upadku Polski przestały być ubiorem naszych panów i tylko jeszcze używane są w Krakowie przez niższe stany" - tak pisał w roku 1834. A strój kobiecy? Opisywał go tak: "czapka złotolita, płaszczyk krótki z rękawami, z materyi jedwabnej, spódnica tęga grodeturowa, fartuch muślinowy, gorset i kaftanik". Narzekał jednocześnie, iż "całe młodsze pokolenie płci żeńskiej chodzi teraz w czepkach i trudno rozpoznać dziewicę od mężatki".
Rozdziałem, który najbardziej mnie zaskoczył był rozdział "O pantalonach". Spodziewałam się opisu spodniej bielizny damskiej a przeczytałam o czymś zupełnie innym. Czym były owe pantalony? Były to "szerokie spodnie wiszące, które się noszą na wierzchu butów" Oczywiście męskie spodnie. Upowszechniły się w Krakowie od roku 1810 lub 1811. "W rzeczy samej, co tak długiem używaniem pokazało się praktycznie dobrem (bo już od 30 lat pantalony bytują), to już zapewne nigdy z mody nie wyjdzie. Zmieniają się kroje surdutów, fraków, nastały paletoty, makintosze, a pantalony ciągle trwają i na zawsze trwać będą".

Jeśli macie ochotę poczytać o chlebie prądnickim, piwie dwuraźnym, zakazie noszenia bród, krowiej ospie, herbacie, fajce i o paleniu tytoniu, wykształceniu kobiet (wiedzieliście, że na naukę czytania krakowskie dziewczęta chodziły do szwaczek?) oraz o wielu innych bardzo ciekawych rzeczach  widzianych okiem XIX-wiecznego mieszkańca Krakowa, zachęcam do sięgnięcia po tę książkę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz