Z biegiem lat zainteresowania mi się nie zmieniły. Zafascynował mnie wiek XVIII. Szyłam lalkom suknie a z włóczek robiłam odpowiednie peruki. Nawet im z papieru pałacyk zrobiłam :)
Ech, lata młodości....
W miarę dorastania fascynacja wiekiem XVIII mi przeszła. Bardziej spodobał mi się wiek XIX i tak zostało do dzisiaj. Jeździłam w różne miejsca i zwiedzałam dworki. Kupowałam wszystkie książki, które mi wpadły w ręce i były związane z tą tematyką. Dwory, zamki, pałace, stroje i dawne obyczaje. Uwielbiam je do dzisiaj. I po wielu latach część marzeń się spełniła. Wybudowaliśmy z mężem dom stylizowany na dworek ( i nawet projekt miał w nazwie słowo "dworek"). Dołączyliśmy więc do tak krytykowanej powszechnie grupy osób budujących "dworki-potworki". Słowa krytyki docierały do nas ze wszystkich stron, bo kto normalny w dzisiejszych czasach, gdy w modzie jest minimalizm i nowoczesność, dworki buduje?
Ale wcale się tym nie przejmowaliśmy tylko realizowaliśmy marzenia. Dom stoi a my wreszcie w nim mieszkamy. Zostało urządzenie wnętrz. Oczywiście stylizowanych na XIX w. Długa droga przed nami a my jesteśmy na samym jej początku. Ale do emerytury też daleko, więc nie tracimy nadziei, że zanim na nią przejdziemy uda nam się odtworzyć klimat z tamtych lat.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz