W dawnych czasach skrzynia była podstawowym elementem wyposażenia domu. To w niej trzymano przyodziewek i cenne rzeczy. Z czasem została wyparta przez szafę, ale w niektórych domach stare skrzynie można jeszcze znaleźć. U mojej babci był stary, okuty żelazem kufer. Wielkim moim marzeniem była możliwość grzebania w nim. Niestety babcia na to nie pozwalała - trzymała w nim pamiątki rodzinne.
Ale sentyment do kufra/skrzyni pozostał. W swoim domu chciałam mieć taką skrzynię. Co prawda nie do trzymania odzieży ani cennych rzeczy, ale dla samego posiadania.
Marzenia czasem się spełniają. Doczekałam się swojej skrzyni. Co prawda nie jest antykiem a wyrobem współczesnym, ale bardzo mi się podoba i jest praktyczna.
Jedynym jej minusem było obicie siedziska. Było brzydkie. Na szczęście udało mi się kupić kawałek fajnego materiału i uszyłam pokrowiec. Ma dwa ogromne plusy - zakrywa brzydkie siedzisko i nie ma problemu z praniem, gdy dziecięce łapki go ubrudzą. A brudzą, bo skrzynia stoi w wiatrołapie i jest wykorzystywana do siadania na niej przy zakładaniu i zdejmowaniu butów. Przy okazji trzymamy w niej obuwie domowe. Poręczne szafeczki i szufladki zostały wykorzystane w 100% :)
Robi wrażenie :-) Nie dość, że ładna, to jeszcze praktyczna.
OdpowiedzUsuńBardzo praktyczna. Sporo rzeczy się w niej zmieściło :)
Usuńjest piękna, o takiej tez marzę:)
OdpowiedzUsuń